Babbel Logo

Forhend, bekhend, Wielki Szlem i tie-break – odkryj słownik tenisisty

Opanuj najważniejsza zwroty i dołącz do fanów Igi Świątek i Huberta Hurkacza!
forhend

Tenis to sport, który cieszy się niesłabnącą popularnością na całym świecie. A dzięki osiągnięciom Igi Świątek, Huberta Hurkacza czy Agnieszki Radwańskiej zyskuje coraz więcej fanów także w kraju nad Wisłą. Jeśli dopiero odkrywasz uroki tenisa, pora poznać podstawowe pojęcia związane z tą dyscypliną. Forhend, bekhend, Wielki Szlem czy tie-break z pewnością brzmią znajomo, ale czy wiesz, co dokładnie oznaczają? 

Komentatorzy sportowi z uwagi na brak czasu nie wyjaśniają widzom reguł gry, nie wspominając o systemie przyznawanych punktów (ten zasługuje na osobny artykuł!). Dzięki naszemu słownikowi opanujesz niezbędne terminy, z którymi bez przeszkód możesz śledzić tenisowe rozgrywki i stawiać pierwsze kroki w roli zawodnika! Zaczynamy!

Słownictwo tenisowe: szoty lub uderzenia

Przede wszystkim musisz wiedzieć, jak nazywają się rozmaite uderzenia rakietą. Oto pierwsza dobra wiadomość: tak naprawdę musisz znać tylko trzy.

Serw (lub serwis, ang. serve): to uderzenie, które rozpoczyna gem i punkt. Idealnie zagrany serwis, czyli uderzenie rozpoczynające grę, po którym przeciwnik nie jest w stanie dosięgnąć piłki rakietą, to as serwisowy. Return to pierwsze uderzenie piłki przez przeciwnika odbierającego serw (w skrócie: uderzenie piłki po serwisie).

Forhend (ang. forehand) i bekhend (ang. backhend): różnica między forhendem a bekhendem zależy od tego, czy gracz jest prawo- czy leworęczny, to znaczy, którą ręką trzyma rakietę. Jeśli gracz trzyma rakietę lewą ręką, forhend to uderzenie piłki zewnętrzną stroną rakiety z dala od ciała. Bekhend to uderzenie piłki rakietą trzymaną w poprzek ciała. Bekhend (w rzadkich wypadkach również forhend) może być wykonywany jedną ręką lub dwiema rękami. W pierwszym przypadku mowa o bekhendzie jednoręcznym, w drugim o bekhendzie oburęcznym.

Oprócz tych trzech podstawowych uderzeń warto znać jeszcze kilka:

  • Wolej (ang. volley) to uderzenie piłki, zanim ta odbije się od nawierzchni. 
  • Półwolej (ang. half volley) to rzadkie uderzenie tuż nad siatką. To bardzo trudne uderzenie następuje w sekundę po tym, jak piłka odbije się od kortu. Dlatego podczas jednego meczu półwolej może pojawić się najwyżej kilka razy.
  • Smecz (ang. smash) porównywalny do dobrego wsadu w koszykówce, to mocne uderzenie rakietą trzymaną w wyciągniętej ponad głową ręce.
  • Lob (ang. lob) to uderzenie, które posyła piłkę bardzo wysoko, ponad głową przeciwnika.
  • Skrót tenisowy (ang. drop shot) to lekkie uderzenie piłki tak, by odbiła się po stronie rywala jak najbliżej siatki, gdy ten znajduje się daleko od siatki.

Uwaga, punkt można zdobyć zasadniczo na dwa sposoby. Albo poprzez szot wygrywający (ang. winning shot), gdy rywalowi nie uda się odbić piłki albo poprzez aut (ang. fault), gdy rywal odbije piłkę, lecz ta spadnie poza linię.

Słownictwo tenisowe: jak funkcjonuje system punktów i czym jest bajgel?

Bez wątpienia system punktów w tenisie bywa zagmatwany dla osób, które zaczynają swoją przygodę z tą dyscypliną. Podejmując próby zrozumienia, w jaki sposób przyznawane są punkty, nie należy polegać wyłącznie na intuicji. Na przykład gracz, który zbierze najwięcej punktów, wcale nie musi być graczem, który wygra mecz.

Żeby wygrać mecz, zasadniczo musisz wygrać dwa sety. Żeby wygrać set, musisz wygrać 6 gemów (lub 7, jeśli każdy z graczy zdobędzie po 6 punktów, w tym wypadku decyduje tie-break i ten z graczy, który pierwszy zdobędzie 7 punktów, wygrywa set). Żeby wygrać gem, musisz zdobyć przynajmniej 4 punkty i przynajmniej dwa więcej niż rywal. Gracze serwują na zmianę, co gem, czyli przez cały gem serwuje jeden gracz. Po skończeniu gema i rozpoczęciu kolejnego serwuje drugi gracz.     

Punkty są najmniejszą jednostką w tenisie i są przyznawane w dość osobliwy sposób, którego pochodzenie nie jest do końca jasne. Pierwszy punkt to „15”, drugi „30”, a czwarty „40”. Jeśli dany gracz zdobędzie 3 punkty, a drugi gracz 1 punkt, wynik wynosi 40 do 15. Jeśli gracz zdobędzie czwarty punkt, wygrywa gem. Jeśli jednak każdy z graczy zdobędzie po 3 punkty (czyli po 40), gem jest kontynuowany do chwili, gdy jeden z nich zdobędzie jeszcze przynajmniej dwa punkty. Jeśli między graczami jest równowaga punktów, mowa o deuce, a jeśli jeden z nich zdobędzie przewagę 1 punkta, mowa o advantage, czyli przewadze.  Łatwe, prawda?

Jednym z pojęć w tenisie, które pojawia się najczęściej, jest brejk (ang. brake), który nie ma nic wspólnego z przerwą. Brejk jest wtedy, gdy gracz, który nie serwuje, zdobywa punkt. To ważne pojęcie, bo w profesjonalnym tenisie bardzo trudno zdobyć punkt w brejku. Serw jest zazwyczaj tak silnym uderzeniem, że daje serwującemu mocną przewagę nad rywalem. Z reguły gracz serwujący ma większą szansę na wygranie gema.  Jeśli uda ci się wygrać gema, choć nie serwujesz, twoje szanse na wygranie seta bardzo rosną.

Wynik zerowy jest nazywany love. Moment, love? Jak miłość? Historia tego słowa w tenisie jest najbardziej zagadkowa ze wszystkich. Teoria mówi, że pierwotnie na zero mówiono l’œuf (po francusku „jajko”) ze względu na kształt przypominający zero. Anglicy byli zmęczeni używaniem terminologii francuskiej, dlatego zdecydowali się nadać własny termin. Wybrali „love” ze względu na podobieństwo brzmieniowe. Inne interesujące pojęcie w tenisie to bajgiel. Gdy set kończy się wynikiem 6-0, mówi się, że gracz dał swojemu przeciwnikowi bajgla. Łatwo się domyślić, dlaczego tak się mówi, gdy przyjrzymy się kształtowi bajgla, czyli obwarzanka.

Sokole oko, linie i cyklop

Już wiesz, jak nazywają się uderzenia i jak przyznawane są punkty. Teraz zobaczmy, jak funkcjonuje sama gra. By zrozumieć tenis, należy zapamiętać kluczową różnicę między uderzeniem po krosie a uderzeniem w linię. Na czym polega ta różnica: jeśli piłka jest po prawej stronie gracza i gracz uderzy ją w kierunku prawej strony rywala, mowa o uderzeniu po krosie (ang. a cross-court shot). Jeśli natomiast gracz uderzy piłkę w kierunku lewej strony rywala, mowa o uderzeniu w linię (ang. a down-the-line shot). Fizycznie łatwiejsze do wykonania jest uderzenie po krosie niż uderzenie w linię. Ale nie tylko to sprawia, że łatwiej jest uderzyć po krosie. Również siatka na obu końcach wisi nieco wyżej. To dlatego uderzenie w linię jest zasadniczo bardziej ryzykowne niż uderzenie po krosie. Jeśli jednak jest sprawnie przeprowadzone, może być uderzeniem wygrywającym lub zadecydować o przebiegu gema.

Żeby uderzenie się liczyło, piłka musi spaść w określonej części kortu. Jeśli tak się nie stanie, sędzia liniowy (ang. the line judge; czyli sędzia, który stoi w pobliżu graczy i jest odpowiedzialny za sprawdzanie, czy piłka spadła poza linią) wydaje decyzję i przyznaje punkt. A jeśli sędzia liniowy się myli? Wtedy może dojść do dwóch sytuacji: sędzia stołkowy (ang. the umpire), który siedzi na wysokim stołku w połowie boiska, może zakwestionować decyzję sędziego liniowego lub zarządzić powtórkę punktu. Lub gracz, który nie zgadza się z decyzją sędziego, ma możliwość tzw. challenge, czyli sprawdzenia. W turniejach o skali światowej system kamer odtwarza trajektorię piłki i wskazuje, czy spadła w obrębie linii czy poza nią. Powszechnie używana technologia jest nazywana Hawk-Eye, czyli Sokole Oko.

Bonus: W latach osiemdziesiątych korzystano z innej technologii zwanej Cyklop, której używano wyłącznie do weryfikacji, czy podanie było „in” czy „out”.

(Zobacz też: Kto wśród atletów jest największym poliglotą na świecie?)

Słownictwo tenisowe: rankingi, rozstawienie i szczęśliwi przegrani

Nie będziemy zbyt mocno wgłębiać się w tajniki rankingu i wyjaśniać, kto może grać w turnieju, a kto nie. Wystarczy wiedzieć, że są cztery najważniejsze turnieje, osobne dla mężczyzn i kobiet, i że każdy z nich trwa dwa tygodnie. Noszą wspólną nazwę Wielki Szlem (ang. The Grand Slam): Australian Open, który odbywa się w styczniu w Melbourne, Roland Garros (lub French Open) w maju i czerwcu, najsłynniejszy Wimbledon  odbywający się w lipcu w Londynie oraz  US Open we wrześniu w Nowym Jorku. To najbardziej prestiżowe turnieje, które decydują o największej liczbie punktów w rankingach. To również turnieje z największymi nagrodami pieniężnymi. Wygrana w jednym z nich, choćby jednorazowa w całej karierze, to ambitny cel dla tenisistów i tenisistek.

Jest też wiele innych prestiżowych turniejów, lecz nie mogą równać się Wielkiemu Szlemowi. Jednym z nich jest turniej odbywający się pod koniec roku, w którym wyłania się ośmiu najlepszych graczy sezonu. WTA Finals, czyli tenisowy turniej kobiet odbywa się obecnie w Shenzhen, w Chinach, natomiast ATP Finals, czyli tenisowy turniej mężczyzn, w tym roku odbędzie się w Turynie.

Oprócz tych dwóch turniejów, które mają określoną formułę, w tenisie obowiązuje jedna prosta zasada: jeśli wygrasz, przechodzisz do następnego meczu, jeśli przegrasz, zostajesz wyeliminowany. W tym przedziale następuje bezpośrednia eliminacja, a sposób decydowania o pozycjach zawodników w przedziale podlega określonym regułom opartym o rankingi. W tym kontekście warto zapamiętać kolejne pojęcie: rozstawianie (ang. seeding). Zawodnicy o najwyższej randze są rozstawiani do turnieju. Dzięki temu najlepsi zawodnicy w rankingu oficjalnym nie grają ze sobą w pierwszych rundach. Gdy wyświetlany jest wynik meczu, obok niektórych zawodników pojawia się w nawiasach liczba. Ta liczba oznacza miejsce w rankingu zawodnika. Im niższy numer, tym lepszy ranking danego gracza.

Bonus: W nawiasach mogą się pojawić litery Q lub LL. Co oznaczają te pojęcia? Kwalifikant to zawodnik, który musiał grać w turnieju kwalifikującym, ponieważ nie został zakwalifikowany poprzez sam ranking. Skrót LL oznacza lucky loser, czyli szczęśliwy przegrany. To szczególny typ kwalifikacji – gracz, który przegrał turniej kwalifikujący, lecz zagra w turnieju na skutek wycofania się innego zawodnika w ostatniej chwili.


Forhend i bekhend masz opanowany. A zatem pora opanować nowy język! Zacznij od lektury poniższych tekstów:

Wskocz na wyższy poziom angielskiego, wybierając naukę z aplikacją. Babbel oferuje gry, podcasty, inteligentne powtórki i ćwiczenia zainspirowane codziennymi rozmowami.
Zacznij teraz
Podziel się: