Babbel Logo

7 zdań, które sprawią, że zrobisz niezapomniane wrażenie na berlińczykach

Przeprowadziliśmy językowy eksperyment, wyłaniając siedem zdań, które pozwolą Wam zabłysnąć w towarzystwie rodowitych berlińczyków.
Berlin

Berlin to bodaj jedyna stolica na świecie, która szczyci się tym, że jest „biedna, ale za to seksi”. Do Berlina przybywają młodzi ludzie z najodleglejszych zakątków świata, by zachwycać się tutejszymi wystawami, oryginalnymi restauracjami, niepowtarzalnymi klubami, koncertami, a także niezliczonymi imprezami w plenerze. Niektórzy postanawiają tu zostać na dłużej i już nigdy stąd nie wyjeżdżają. Zapuszczają korzenie, a swoim znajomym na Facebooku czy Instagramie serwują relacje okraszone hasztagami typu #dönermachtschöner czy #sundayfunday. 

First we take Manhattan, then we take Berlin.

Jeśli Berlin znajduje się na waszej liście „Do odwiedzenia”, pora wreszcie to zrobić! Wówczas dołączycie do grona „przyjezdnych”, których po niemiecku określa się mianem Zugezogen. Jak podbić Berlin, a przede wszystkim serca jego mieszkańców? To wcale nie jest takie proste. Rodowici berlińczycy nie zaliczają się do osób, na których łatwo wywrzeć wrażenie.  A zatem kto nie natrafi na ten artykuł, ten ma pecha. Jeśli go czytacie, możecie mówić o szczęściu. Znajdziecie w nim siedem zdań, dzięki którym dokonacie niemożliwego: sprawicie, że berlińczykom z wrażenia opadnie szczęka. 

Eksperyment uliczny sprawdzający siłę rażenia wybranych przez nas zdań przeprowadziły dla nas dwie gwiazdy kanadyjskiego YouTube’a Amelie i Catherine. Musiały zmierzyć się z następującym wyzwaniem. Dopiero co przyjechały do Berlina, a ich niemiecki był praktycznie zerowy, dlatego nauczyliśmy je na początek paru zdań, dzięki którym miały sobie poradzić w miejskiej dżungli. Obejrzyjcie nasz film (poniżej) i zobaczcie, jak im poszło! A później lepiej od razu zabierzcie się do wkuwania naszych zdań.

 1. Darf ick dit in Papier einjeschlag’n bekomm’?

Tłumacząc z berlińskiego na niemiecki: Darf ich das in Papier eingeschlagen bekommen?, czyli „Czy może mi pan/pani owinąć to w papier”?

Witajcie w Berlinie, mieście, z którego przywozi się miłe dla oka pamiątki wyszperane na pchlim targu i w butikach. Ale pamiętajcie, cokolwiek kupujecie, nikt tu Wam nie wciśnie do ręki plastikowej torebki. Nie, nie, Berlin jest miastem świadomym ekologicznie! Pamiętajcie także, że plastik prędzej czy później trafi do oceanu i jakiś biedny delfin będzie musiał przez parę lat pływać z torebką owiniętą wokół buzi. Teraz, gdy już wiecie, jak się sprawy mają i skrycie cieszycie się na jakiś designerski papier do pakowania, musicie już tylko wypowiedzieć magiczną formułę. I zobaczycie, jak  sprzedawczyni posyła Wam najżyczliwszy ze swoich uśmiechów. 

 2. Dit Kind wer’n wa schon schauk’ln.

Tłumacząc z berlińskiego na niemiecki: Das Kind werden wir schon schaukeln, czyli „Pohuśtamy to dziecko”.

Nie, proszę nie zaczajać się na przypadkowe dzieci w celu umieszczenia ich na huśtawce. W kwestii dzieci berlińczycy mają takiego samego hyzia jak gdzie indziej i próba sadzania na huśtawkę nieznajomych dzieci może Wam przysporzyć masy problemów. Dowcip tego zdania polega na tym, że nie ma ono nic wspólnego ani z dziećmi, ani z huśtawkami.  To zapewnienie, że nie ma powodu do niepokoju i mamy całkowitą kontrolę nad tym, co robimy. Jeśli więc stoi przed Wami wściekły sąsiad, wykrzykując, że nie ma ochoty siedemnastej nocy z rzędu spędzić na słuchaniu waszych płyt, tylko dlatego, że marzycie o karierze DJ’a i ćwiczycie do rana… … znokautujcie go tym jednym krótkim zdaniem, a zobaczycie, jak z ryczącego lwa zamienia się w przyjaźnie pomrukującego kotka.

 3. Mach bloß keene Fisimatenten.

Tłumacząc z berlińskiego na niemiecki: Mach bloß keine Fisimatenten, czyli: „Tylko bez wygłupów”.

Tego zdania możecie użyć na przykład w sytuacji, gdy wasz nieodpowiedzialny współlokator (nazwijmy go Hans) oświadcza, że jego kot zjadł cały zapas papieru toaletowego, który Hans rzekomo kupił do mieszkania. Dodajmy, że kot od dawna nie żyje. Przyda się również, gdy zechcecie udzielić reprymendy dziwnej sąsiadce z pierwszego piętra, która bez przerwy sprawdza powietrze w oponach waszego zaparkowanego w podwórku roweru. I wreszcie wiecie, jakie zdanie rzucić – z przyjacielską troską w głosie – za znajomą (nazwijmy ją Ana), która nagle zrywa się do szalonego biegu, by złapać ostatnie tego wieczora metro. I proszę: jedno zdanie, a sprawdza się w trzech zupełnie różnych sytuacjach. Efekt opadnięcia szczęki u rozmówcy gwarantowany!

Przyjrzyjmy się przez chwilę osobliwemu słowu Fisimatenten. Pochodzi od francuskiego zwrotu visiter ma tante, który znaczy „odwiedzać ciotkę”. I już wiecie, jaką wymówkę podawali żołnierze francuscy, wracając spóźnieni do koszar po nocy w berlińskich knajpach: „Przepraszam za spóźnienie. Byłem tylko z wizytą u cioci”. Jaaasne, oczywiście nikt w to nie wierzył i tak w oparciu o czczą wymówkę powstało, po zniemczeniu, ostrzeżenie: „Tylko bez wygłupów”. Jeśli więc usłyszycie kiedyś to zdanie, poprawcie się i nie rób już więcej głupstw, chyba że rzeczywiście możesz wytłumaczyć się wizytą u ciotki.

 4. In wat für’m Kiez sind wa hier?

Tłumacząc z berlińskiego na niemiecki: In welchem Kiez sind wir hier?, czyli: „W jakim Kiezu [wymawiaj: kicu] jesteśmy”?

Gdy zdarzy Wam się stracić orientację w gąszczu berlińskich ulic, macie do wyboru, albo zrezygnować i zagłębić się w lekturę Kafki na parkowej ławce (i już nigdy z niej nie wstać) albo podejść do problemu strategicznie. Zapomnijcie o nazwach ulic, a kompas schowajcie do plecaka. Najważniejszym elementem służącym orientacji w Berlinie jest Kiez, typowo berlińskie słowo oznaczające określony wycinek miasta, który jest zazwyczaj mniejszy niż oficjalny Bezirk, czyli dzielnica. Czasem Kiez sprowadza się do zaledwie kilku ulic. Jeśli ogarniecie Kiez, wasze szanse przetrwania w metropolii diametralnie wzrosną. To proste pytanie sprawi, że każdy, nawet najbardziej mrukliwy berlińczyk, zamieni się w rozgadanego przewodnika dla turystów. W dalszej części dowiecie się, dlaczego Kiez, w którym się mieszka, jest dla berlińczyków aż tak ważny. Bonus: Za każdym razem, gdy zadajecie to pytanie, wzrasta wasza umiejętność kojarzenia berlińskich Kiezów. Ciekawe, dokąd zawiodą was spacery po Berlinie: do Wrangelkiezu o surowej urodzie i wolnomyślicielskim duchu czy do malowniczego i pełnego życia Bergmannkiezu?

 5. jwd (janz weit drauß´n)

Tłumacząc z berlińskiego na niemiecki: ganz weit draußen, czyli „bardzo daleko, właściwie już za miastem”.

Każdy po przeprowadzce do Berlina prędzej czy później musi wybrać swój ulubiony Kiez. Wasze preferencje stanowią nie tylko informację o tym, gdzie najchętniej przebywacie, ale także o tym, co jadacie i gdzie wieczorami wychodzicie na piwo. Krótko mówiąc, informacja o ulubionym Kiezu jest trochę jak wasza wizytówka. Oczywiście każdy Kiez ma swój obowiązkowy zestaw stereotypów na temat mieszkających w nim ludzi. Nawet jeśli z całych sił bronicie się przed zostaniem typowym reprezentantem swojego Kiezu, i tak w końcu nim zostaniecie.

Możecie więc sobie wyobrazić, że przyjaźń osób mieszkających w różnych Kiezach jest nieustannie wystawiana na próbę i stanowi materiał na co najmniej operetkę. Pada hasło „Spotkajmy się!”. Tylko gdzie? Załóżmy, że macie przyjaciółkę, dajmy jej na imię Eva. Po trwającym trzy tygodnie mozolnym procesie wspólnego ustalania daty, wertowania kalendarzy i przesyłania wiadomości, możecie wreszcie przejść do ustalenia miejsca spotkania. Możecie zagrać va banque i wyjaśnić Evie jak na berlińczyka przystało, że jej Kiez jest po prostu zbyt jwd. Eva prawdopodobnie zaniemówi z wrażenia i z braku przekonujących argumentów bez mrugnięcia okiem zgodzi się przyjechać do was, „bo ma bliżej”, choć zabierze jej to dokładnie tyle samo czasu co Wam.

 6. Allet paletti!

Tłumacząc z berlińskiego na niemiecki: Alles paletti, danke!, czyli: „wszystko super, dziękuję”!

Chcecie dodać do swojej berlińskiej codzienności trochę optymizmu, ale tak, żeby zbytnio nie przesadzić? Po prostu wtrąćcie to zdanie na koniec rozmowy, pozostawiając rozmówców z uśmiechem podziwu na zaskoczonych twarzach. Pamiętacie prośbę skierowaną do sprzedawczyni, by owinęła w papier kupioną przez Ciebie pamiątkę? Gdy sprzedawczyni podaje Wam papierowe zawiniątko z pytaniem, czy może jeszcze coś dla was zrobić, możesz rzucić Allet paletti! i po raz drugi otrzymać od niej pełen podziwu uśmiech. Chyba trzeba będzie zadzwonić do lokalnej gazety, bo udało Wam się właśnie dokonać niemożliwego. Czyli sprawić wrażenie na miejscowym nie raz, a dwa razy z rzędu.

 7. Wo is ‘n der nächste Späti?

Tłumacząc z berlińskiego na niemiecki: Wo ist der nächste Späti?, czyli: „Gdzie jest najbliższy Späti (wymawiaj: szpejti)”?

Nadejdzie dzień (prawdopodobnie już dziś, parę minut po dwudziestej), kiedy na ulicy przypomnicie sobie, że właśnie zamknięto supermarkety, a przecież Eva właśnie do was jedzie na lampkę wina. Co tu robić?

Cóż, są w Berlinie magiczne sklepiki zwane Späti, które można znaleźć na co drugim rogu. Znajdziecie w nich wszystkie artykuły najpilniejszej potrzeby. Łącznie z papierem toaletowym, o którym zapomniał Hans i winem, które otworzycie, gdy przyjedzie Ewa. Spytajcie o najbliższy Späti przypadkowego przechodnia, a zobaczycie, że zaraz zleci się stado berlińczyków, by z uśmiechem na ustach osobiście zaprowadzić was, gdzie trzeba, a potem z zachwytem przyglądać się, jak robicie swoje pierwsze zakupy w Späti. Allet paletti.


Więcej o niemieckiej stolicy przeczytacie tu:

A tu znajdziecie wskazówki, od czego zacząć naukę niemieckiego. 

Babbel oferuje podcasty, gry, inteligentne powtórki i ćwiczenia zainspirowane codziennymi konwersacjami.
Wypróbuj teraz
Podziel się: